Po dość intensywnie spędzonym czasie nadeszły dwa dni błogiego spokoju. Burza, chmury i deszcz zawstydziły się, że robią nam takie numery podczas urlopu i ustąpiły miejsca przepięknej pogodzie. Na tyle przepiękne, że mimo dobrego już podkładu opalenizny wieczorem w ruch szedł Bepanthen i zimne prysznice. Czytaj dalej
